czwartek, 19 lipca 2012

O torebkach

Zrobiłam kilkanaście torebek filcowanych.Wszystkie noszą cudowne dziewczyny i kobiety. Sama mam 4 różne torby.
 Najpierw dziergałam na drutach z czystej wełny dużo większa torbę, która zawsze wyglądała raczej na worek na ziemniaki albo inne warzywo, a potem wrzucałam do pralki na 60 stopni i prałam. Następnie trzeba było uformować torbę- mam sprawdzony sposób z segregatorami i książkami różnych rozmiarów. Zwyczajnie wpychałam książkę czy segregator do środka torby i zostawiałam na kilka dni do wysuszenia. Potem wszycie podszewki, zamka lub wmontowanie innego zapięcia i torba gotowa.
Mogę pokazać kilka, które jeszcze nie znalazły właścicielek na stałe.
To niewielka torba, do noszenia przez ramię. ma wymiar ok.27x21 cm. Zapinana jest na magnetyczny zatrzask ukryty pod jednym z kwiatków.

Ta jest bardzo oryginalna - w naturalnym kolorze wełny.  Niestety zdjęcia nie oddają jej uroku ( cały czas mam z robieniem porządnych zdjęć największy kłopot). Ma podobne rozmiary jak ruda torba - 25x25 cm. Niby kwadrat, ale optycznie wcale na kwadrat nie wygląda. Klapka ma naszyte różne "mosiężno-podobne" guziki. Jeden guzik stanowi też zapięcie. Znalazłam też fajną klamrę, która dodaje uroku. Ta torba kojarzy mi się ze średniowiecznymi strojami...
Ta torebka ma klapę filcowaną metodą "na mokro". Także jest do noszenia przez ramię.Ma kształt trapezu o wymiarach 30x22 cm. Zapinana jest na zamek, w środku ma kieszonki na drobiazgi.

A ostatnia torba jest bardziej "nobliwa"

Jeszcze brakuje jej zamka.  Ma wymiary 34x24 cm. Bardzo mi się podoba. Przypięłam jej filcowaną broszkę, a rączki kupiłam gotowe. Pokażę jej środek, gdy będzie gotowa.

Na dziś wszystko- biegnę tworzyć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz