środa, 8 sierpnia 2012

Koty inaczej...


Każdy człowiek ustanawia swoje granice- jedni bardziej, inni mniej stanowczo, ale jednak.
 Moje "osobiste" dzieci posiadają zawieszone na drzwiach do swoich pokoi tabliczki z (moim zdaniem nieco głupawymi) tekstami typu " zakaz wjazdu - nie dotyczy Wojtka " lub "Uwaga- zasięg władzy Maćka". Kupiły je sobie na jarmarkach, nie pamiętam już  czy w czasie jakiegoś wyjazdu nad morze, czy jakiejś letniej imprezy. Można to uznać za zabawne; rozumiem też budzącą się w chłopcach chęć posiadania własnego terytorium i pewne poczucie sprawczości i władzy z tym związane. Ale można takie "terytorium" i prywatność zaznaczyć inaczej. To pomysł wynaleziony w necie.
Trochę go zmodyfikowałam, a pomysłodawcą był mój syn Wojtek. Bo nasz klamkowiec jest uniwersalny- zaprasza do nas lub informuje, że chcemy mieć czas tylko dla siebie.
I jeszcze zbliżenie naszywki z tyłu.
I jeszcze ubranie niebieskiego królika się uszyło nareszcie!!! I muszę przyznać ,że to truuudne. Króliki powstają szybciej - jak to króliki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz