Po długiej przerwie ( bo trochę skomplikowało mi się życie) do działania zmobilizowały mnie i zainspirowały koleżanki z pracy - dwie Magdy. :)
Pierwsza- Magda M.- zapytała czemu nie "wrzucam" niczego nowego w internet? - no właśnie bo brak mi czasu na internet, co nie znaczy ,że nie tworzę.
Druga- Magda W.- oglądała w realu kota klamkowca i powiedziała , ze taki Mikołaj byłby OK.
To wystarczyło i dzisiejszego wieczora powstał Mikołaj klamkowiec!
Zdjęcia robione wieczorem, bez dziennego światła trochę przekłamują kolory. Bo w rzeczywistości kropki na czapce nie są tak niebieskie, a twarz bardziej beżowa niż żółta. Uszyłam go z bawełnianych resztek, a detale wykonałam z filcu.
Kto chce! Kto chce! ...Takiego mikołaja?
.....
Dziękuję Wam Dziewczyny - Magdulki - za inspirację.
Niedługo Mikołajki więc jeszcze mały zwiastun upominków mikołajkowych.
Ależ pięknie dziś świeciło słońce. Jakby to był gorący lipiec...
Pełne ręce szycia...Królik w rozsypce błaga o zszycie-życie. Pa!