niedziela, 22 lipca 2012

Zamiana...

Zamieniłam różowego królika w jaskrawym sweterku na Takie Rozrabiające Cudeńko!

To Kropka. Chociaż nie wszystkim domownikom to imię się podoba. Ciekawskie stworzonko, nawet interesuje się moim szyciem i działaniem maszyny.

Moje różowe króliki znalazły nowe domy. Trzeba mi było uszyć kolejnego Różowego, ponieważ ma on być niespodzianką dla .... z okazji nadchodzących imienin.Szycie na specjalne zamówienie - nie anonimowo- to dopiero wyzwanie. Króliczka Róża  mam nadzieję spodoba się solenizantce. To ona.

 Nasza nowa kicia zainspirowała mnie do uszycia kotów właśnie. Ciekawe pomysły i wykroje znalazłam na Cafeatr.pl. Moje koty są "naturalne". Takie w moich klimatach.



Tu widać wyraźnie jak amatorsko robię zdjęcia. I proszę mi wybaczyć ich jakość.
 Czekają mnie codzienne obowiązki, więc pa!


czwartek, 19 lipca 2012

O torebkach

Zrobiłam kilkanaście torebek filcowanych.Wszystkie noszą cudowne dziewczyny i kobiety. Sama mam 4 różne torby.
 Najpierw dziergałam na drutach z czystej wełny dużo większa torbę, która zawsze wyglądała raczej na worek na ziemniaki albo inne warzywo, a potem wrzucałam do pralki na 60 stopni i prałam. Następnie trzeba było uformować torbę- mam sprawdzony sposób z segregatorami i książkami różnych rozmiarów. Zwyczajnie wpychałam książkę czy segregator do środka torby i zostawiałam na kilka dni do wysuszenia. Potem wszycie podszewki, zamka lub wmontowanie innego zapięcia i torba gotowa.
Mogę pokazać kilka, które jeszcze nie znalazły właścicielek na stałe.
To niewielka torba, do noszenia przez ramię. ma wymiar ok.27x21 cm. Zapinana jest na magnetyczny zatrzask ukryty pod jednym z kwiatków.

Ta jest bardzo oryginalna - w naturalnym kolorze wełny.  Niestety zdjęcia nie oddają jej uroku ( cały czas mam z robieniem porządnych zdjęć największy kłopot). Ma podobne rozmiary jak ruda torba - 25x25 cm. Niby kwadrat, ale optycznie wcale na kwadrat nie wygląda. Klapka ma naszyte różne "mosiężno-podobne" guziki. Jeden guzik stanowi też zapięcie. Znalazłam też fajną klamrę, która dodaje uroku. Ta torba kojarzy mi się ze średniowiecznymi strojami...
Ta torebka ma klapę filcowaną metodą "na mokro". Także jest do noszenia przez ramię.Ma kształt trapezu o wymiarach 30x22 cm. Zapinana jest na zamek, w środku ma kieszonki na drobiazgi.

A ostatnia torba jest bardziej "nobliwa"

Jeszcze brakuje jej zamka.  Ma wymiary 34x24 cm. Bardzo mi się podoba. Przypięłam jej filcowaną broszkę, a rączki kupiłam gotowe. Pokażę jej środek, gdy będzie gotowa.

Na dziś wszystko- biegnę tworzyć!

środa, 18 lipca 2012

Ubranka dla królików

Wyszperałam w ciuchlandzie sweterek dla lalek. Okazało się, że pasuje na królika.
Niestety nie potrafię tak dobrze szydełkować, więc zrobiłam bardzo prostą spódniczkę na szelkach
 i sweterek w prosty sposób ( nie w poprzek, jak ten różowy). Moje granatowe króliczki są też z resztek materiału, nawet na tułowiach mają szwy, bo brakowało materiału.

I jeszcze jedno zdjęcie. Króliczek na zamówienie dla małej Dominiki. Uwielbiam wykorzystywać każdy skrawek materiału, ten królik jest tego dowodem. Całkowity recykling!
A to "Golaski-Trojaczki". Granatowy materiał jest bardzo miły w dotyku. Jeszcze nie mają ubrań. Zaplanowałam uszyć im ogrodniczki. Najfajniejsze dla mnie jest to, że za każdym razem, gdy wyszywam im mordki, każdy wygląda inaczej, każdy ma inną minkę. Tak jakby miały inne charakterki ; ).

sobota, 14 lipca 2012

Króliki i koty



Ostatnio wolny czas wypełniam szyciem królików. Wykorzystuję wszystkie tkaniny, jakie mam we własnych "magazynach". Niektóre znalazły już nowy dom. Oto kilka z nich. 

Uszyłam jeszcze koty- naturalnie, bez nich świat nie może się obyć.
Wymyśliłam, że przydałyby się ubrania dla króliczków. I nad nimi teraz pracuję.

piątek, 13 lipca 2012

Początki są trudne. Zawsze? Mam tremę. Najpierw przedstawię mojego kota Lucka. Adoptowany został półtora roku temu od uroczej Pani Weterynarz z pobliskiego miasta. Zadomowił się i zaczął się rządzić. Jak to kocur.