czwartek, 20 lutego 2014

Ptaszki

Zepsuły mi się obydwie maszyny do szycia - i stary (jeszcze po babci) Łucznik i Singer  (kupiony 3 lata temu w Lidlu)...
I zmuszona jestem szyć ręcznie. Pozostają mi do tworzenia małe formy i w dodatku takie, których nikt nie będzie podrzucał, szarpał, miotał nimi itp.
Tak więc zabawek i przytulanek nie mogę na razie szyć...

Powstały ptaszki i serduszka, które można wykorzystać do wiosennej dekoracji.










A może ptaszek na patyku będzie wiosny faworytem :)




Bardzo prosty  do zrobienia. Resztki kolorowego materiału, trochę filcu (który też można zastąpić tkaniną) i umiejętność szycia ... fastrygą (!!!) . I gotowe.


 Wiosno przychodź:)

niedziela, 16 lutego 2014

Wiosna się zbliża...

bo przyleciały żurawie.
Wczoraj.

U mnie na warsztacie wiosenne i wielkanocne elementy dekoracji...





























Kur jest więcej. Jeszcze nie miały zdjęciowej sesji :)


Niebawem za-pozują.
Dziś krótko...
Dobrej nocy :)

czwartek, 6 lutego 2014

Najpiękniejsze zimowe obrazki.

Przyznam Wam się, że mogłabym być ornitologiem.
Bo lubię ptaki.
Obserwuję je przez cały rok i mam kilka ulubionych gatunków.

Zimą na mój parapet przylatują sikorki bogatki. Poprzedniej zimy pojawiała się też para sikorek modraszek i jedna sikorka sosnówka. W tym roku ich nie ma - pewnie nie przeżyły do tego sezonu dokarmiania. Szkoda.

Ale najpiękniejszy dla mnie widok zimowy to gile.
Czerwone, kontrastujące z bielą śniegu.
Widziałam je siedzące na jesionach i wyjadające ich nasiona.
Albo też na śniegu siedzące, zbierające nasiona, które wysypał wiatr z jesionowych osłonek.


Udało mi się zrobić kilka zdjęć.




















Wróciłam do domu i na podwórku przywitała mnie sroka.
Śmieszka, przekupka.






Niedługo wiosna...
Ja to czuję.
Dzień dłuższy, wróble głośniej ćwierkają,
Sikorki częściej śpiewają.
Podobno od 14 lutego niektóre ptaki łączą się w pary i zaczynają budować gniazda.

Odlecą gile. Ale przylecą inni.
U mnie na wsi z łatwością można zobaczyć stada czajek, majestatyczne żurawie, dudki.
A w maju usłyszeć słowiki.

Ale o tym opowiem kiedy indziej...

środa, 5 lutego 2014

Z Listy Feryjnych Planów

mogę wykreślić  następne udziergi.

1. Szal- komin dla Klaudii


Robiłam go na bardzo grubych drutach - nr 10
Wykorzystałam różne włóczki, dobrałam jedynie kolory i grubość ( łączyłam dwie lub trzy nitki).


Robiłam wzorem patentowym tylko po jednej stronie, po drugiej przerabiałam zwykłym ściągaczem. To ze względu na ograniczoną ilość włóczki.



Ten kawałek jest szczególnie mięciutki - włóczka jakaś szlachetna...


2. Chusta dla Małgosi

Bardzo przyjemnie mi się ja dziergało.


Miała być w dziury - oby się podobała. Jeszcze nie dotarła do właścicielki :)



Dziura na dziurze i dziurą poganiana...



3. Kamizelka dla Ani


 Taka w stylu nietoperzowym - tzn rękaw kimonowy, dobierany od razu.



Włóczka z odzysku- popruty został jakiś sweter.  Poniższe zdjęcie przekłamało kolor - jest głęboko czarna. Troszkę duży wyszedł dekolt. Ale jeśli trzeba poprawię :)


I jeszcze coś poza planem- kapciuszki dla Gosi



Muszę robić przerywniki, takie małe formy...


Oprócz tych bamboszków udzierganych na drutach,  zrobiłam jeszcze dwie pary na szydełku - dla siebie i Wojtka. Ale tamtych nie pokażę - są naprawdę "po domu".

No i teraz kończę dla siebie sweterek. Mam nadzieję iść w nim w poniedziałek do pracy.