niedziela, 29 grudnia 2013
Refleksyjnie Bożonarodzeniowo...
Trochę się muszę wytłumaczyć....
Z tego ,że nikomu nie odpisałam na świąteczne życzenia nawet lakonicznego "na wzajem" .
Z tego, że nie dałam odczuć wszystkim Podglądającym, Tu Zaglądającym i Mój Blog Lubiącym, że myślę o Was ciepło i życzę Wam WSZYSTKIEGO NAJ...NAJ...NAJLEPSZEGO...
Z wielu innych zaniedbań i braku zauważania bliźnich....
...............................................
Moja domowo-rodzinna trudna sytuacja wydawała mi się bez wyjścia. Zostałam sparaliżowana strachem i brakiem wiary w jutro, które zdołam udźwignąć. Przepłakałam wigilijny poranek, ale na szczęście tych kilka łez, które wpadły do pierogów i barszczu nie zasoliły potrawy i Rodzina Moja miała szansę na godny posiłek.
W całym tym zgiełku, zamieszaniu i sytuacji graniczącej z tragiczną( w moim odczuciu oczywiście) miałam Wielkie Szczęście poczuć ciepło rodzinne, troskę innych o mnie, miłość...
I tak narodził się Jezus.....
................................................
Wiele poduszek, królików, sówek przed świętami uszyłam i trafiły do rak dorosłych i dzieci. Mam nadzieję, że obdarowani są zadowoleni.
Pokażę co wyszło spod mojej igły.
Króliczek dla Ani.
Detale są zawsze ważne...
Tu króliczki w parze,
Tu kolejne słodkie pyszczki...
Sowa-poduszka dla malej Lenki ( pozdrawiam Karolinę - matkę chrzestną dziewczynki :) )
Poduszki dla Gosi i Łukasza....
Poduszki dla Darii i Marcina....
Taca ozdobiona decoupage - wzór delikatny, bardzo mi pasujący...
I jeszcze mała sówka - przypinka, którą dostała moja przyjaciółka Joasia.
Wcale się sowy z "wybałuszonymi" oczami Asi nie podobały. ale nie miała wyjścia - co dostała, to ma. I nosi przypiętą do szalika. Ale Asi komentarz na temat wyglądu tych ptaków spowodował, że spojrzałam na te sówkowe wzory "innymi" oczami. I rzeczywiście okazało się, że mają wyłupiaste oczy i wcale nie są ładne, ani miłe, ani tak słodkie jak króliki. Teraz będę się zastanawiać w czym tkwi przysłowiowy diabeł - zrobię sowom oczy sympatyczniejsze...
Pozdrawiam wszystkich....
Pa!
niedziela, 15 grudnia 2013
O świątecznych prezentach
Ach, któż nie lubi dostawać prezentów. :) Lubię i ja.
Ale lubię je też robić - bo gdy sobie wyobrażę, że ktoś się uśmiecha na widok zrobionej przeze mnie rzeczy, to tak mi jakoś ciepło na sercu się robi...
.
.
.
Uszyłam dwie zakładki...
Trochę "podekupażowałam" ....
I jeszcze uszyję króliki i sowy dla grzecznych dzieci.
Mikołaje będą miały pełne ręce roboty.
Ale lubię je też robić - bo gdy sobie wyobrażę, że ktoś się uśmiecha na widok zrobionej przeze mnie rzeczy, to tak mi jakoś ciepło na sercu się robi...
.
.
.
Uszyłam dwie zakładki...
Trochę "podekupażowałam" ....
I jeszcze uszyję króliki i sowy dla grzecznych dzieci.
Mikołaje będą miały pełne ręce roboty.
sobota, 7 grudnia 2013
Wspomnienia kiermaszowe
Tydzień temu byłam na kiermaszu w szczycieńskiej kawiarence Cafe Stańczyk.
Atmosfera wspaniała, wiele ciepłych rozmów i nastrój przedświąteczny .
A to kilka zdjęć - tak jak obiecałam.
Te -zdobione techniką decoupage- drewniane cudeńka są wytworami mojej siostry Ani. Gdyby ktoś chciał zostać posiadaczem któregoś chętnie podam kontakt :)
A tu zdjęcie pięknej biżuterii, autorstwa Glorii Filipczak -Jaros z
Gloria okazała się być twórczynią z gestem i dokonał się pewien dla mnie bardzo atrakcyjny zakup - bransoletki i sowy. Właśnie tej.
W trakcie kiermaszu niedosyt dopadł zarówno wystawców, organizatorów jak i kupujących i kolejna edycja tej imprezy odbędzie się 15 grudnia w tym samym miejscu.
Zapraszam gorąco. Poniżej zaproszenie ze strony Cafe Stańczyk.
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/993449_705059519504484_959770155_n.png
Atmosfera wspaniała, wiele ciepłych rozmów i nastrój przedświąteczny .
A to kilka zdjęć - tak jak obiecałam.
Te -zdobione techniką decoupage- drewniane cudeńka są wytworami mojej siostry Ani. Gdyby ktoś chciał zostać posiadaczem któregoś chętnie podam kontakt :)
A tu zdjęcie pięknej biżuterii, autorstwa Glorii Filipczak -Jaros z
Art-Me - biżuteria autorska
Gloria okazała się być twórczynią z gestem i dokonał się pewien dla mnie bardzo atrakcyjny zakup - bransoletki i sowy. Właśnie tej.
W trakcie kiermaszu niedosyt dopadł zarówno wystawców, organizatorów jak i kupujących i kolejna edycja tej imprezy odbędzie się 15 grudnia w tym samym miejscu.
Zapraszam gorąco. Poniżej zaproszenie ze strony Cafe Stańczyk.
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/993449_705059519504484_959770155_n.png
Subskrybuj:
Posty (Atom)