czwartek, 27 grudnia 2012

(Po)Świątecznie...

Już minął ten wyjątkowy czas.
Pokażę Wam zdjęcie koszyka, który zrobiłam ze swoją uczennicą. Miałyśmy mało czasu, bo robiłyśmy go ostatniego dnia nauki szkolnej.  Niech to będzie zapowiedź następnych świąt.
 To taki prototyp, myślę, że można wykonać mu elementy  twarzy z filcowych kawałków i pomalować na inny odcień czerwieni. Będzie ładniejszy.
Tu widać przód koszyka, z tyłu głowy jest miejsce na owoce lub słodycze.
  ......................................
Przed moim domem rośnie duży jesion. Często przyglądam się ptakom, które znajdują na nim schronienie. Jest to o tyle łatwe, że okno mojej kuchni jest na pietrze, na wysokości gałęzi i konarów tego drzewa.  Ostatnio jesion chyba zachorował, bo odwiedził go pewien pracowity doktor...

 Ogołocona z kory gałązka zdradza miejsce, które trzeba szybko leczyć.
Piękny ten dzięcioł... Dla mnie zresztą wszystkie ptaki są piękne...
Wracam do szycia. Mam w planach ciepłą spódnicę, wizytową sukienkę i kota Hello Kitty. Kota pokażę, reszta zostanie tajemnicą. Chyba, że ktoś spotka mnie w "realu". Ale nie w sklepie :).

czwartek, 13 grudnia 2012

Świąteczne dekoracje 2

Te dekoracje stworzyłam dla potrzeb pewnego spotkania wigilijnego. Mają pomóc w stworzeniu odpowiedniego nastroju.



...no i jeszcze nauczyłam się robić choinkę z papierowej wikliny.



A tak wygląda pomalowana i ozdobiona... Niestety w sztucznym świetle robiłam zdjęcia, bo rano choinkę Synuś zabrał do szkoły.
Podobno wywołała tam uśmiechy na wielu twarzach - i o to chodziło !!!





 I cała wystawa ozdób świątecznych. I mój kot  Lucek, który zasiadł w jednym z koszyków, ledwo mieszcząc swój koci zadek , upasiony ostatnio nieco.

Bardzo lubię taką "pozę Luckową". Jak porcelanowa figurka.




czwartek, 6 grudnia 2012

niedziela, 2 grudnia 2012

Króliczki słodziaki

Bo zbliżają się Mikołajki i niektóre grzeczne dzieci dostaną takiego właśnie króliczka. Dziś rano odbyła się sesja zdjęciowa (pożegnalna). Jutro króliczki zostaną oddane.

Nie mogłam się oprzeć pokusie i musiałam pokazać te śliczności.










 No i awaria!! Zauważyłam na zdjęciu, ze królik dla Majki nie ma właściwych oczu!! Te, które widać to tylko łepek szpilki, wbitej "na próbę". Szybko, do igły! Króliczki dla małych dzieci muszą mieć oczka bezpieczne!!! Żadne tam koraliki czy - o zgrozo! - szpilki nie wchodzą w rachubę.
















 Prawda, że słodkie? :)




Choinka..

..z resztek tkanin.. Te szmatki to chyba jedwab, ale do końca nie umiem ich zidentyfikować.
Zwinęłam paski materiału w niby-róże i przykleiłam klejem na gorąco do plastikowego stożka, który odzyskałam po elastycznej włóczce. Jeszcze dodam  kilka koralików lub innych świecidełek i ozdóbka na święta gotowa. Będzie jedna, niepowtarzana, ponieważ nie mam więcej takich szmatek.





A tu zwiastun innych dekoracji świątecznych...