czwartek, 27 sierpnia 2015

Żyję i szyję :)

Długo mnie tu nie było, ale nie zginęłam.

Szyję.
Robię sery.
Letnie przetwory wekuję.

:)

Dzięki uprzejmości Kasi uszyłam kilka kotów , inspirując się Jej pracami.
 Nie umiem zrezygnować z szycia króliczków.



Żaba już dawno mieszka u nas.





















Koty muszą mieć towarzyszy - wiec uszyłam pieski.



Zdjęcia robił najmłodszy mój syn . Miał przy tym zajęciu towarzysza.


Lucek - najmądrzejszy kot , jaki do tej pory mieszkał z nami.

:)