wtorek, 20 maja 2014

W moim ogródeczku...

... jest taka kurpiowska piosenka, zaczynającą się od tych słów. Bardzo ją lubię... Oczywiście o miłości ta piosenka.

Mam kwiatki...
To jakieś zawilce, wieloletnie.



A te podobne do pięciornika, ale nie wiem na pewno jak się nazywają.


Konwalie- tą i następną fotkę zrobił mój syn Kuba.






I niezapominajki... Moje ulubione :)



I kot.
Mnie się wydaje,że mruczy....



Miłego wieczora
I miłej środy Wam życzę.

sobota, 17 maja 2014

Lalki

O Pokraczku zwanym Roztropkiem...

Minęło już kilka miesięcy jak dostałam zamówienie na uszycie lalki w marynarskich/morskich klimatach.
Dla chłopca.

Wybrałam tkaniny, zrobiłam papierowy wykrój. Uszyłam i wyszedł... Pokraczek.


Głowa nieforemna, postać co najmniej dziwna... Jedynie kolorystyka może być potraktowana jak morska.
Ostatecznie zamówienie zostało zrealizowane - do chłopca trafił króliczek w morskiej tematyce.
( pokazywałam go już wcześniej).

Ponieważ NIE LUBIĘ wyrzucać rzeczy, które mogą się "jeszcze nadać", postanowiłam Pokraczka jakoś podreperować.

Wydziergałam mu na szydełku kubraczek i beret.



Włosy z lnianego sznurka, szczery uśmiech i poczciwe spojrzenie nadały Pokraczkowi przydomek Roztropek.

I teraz w towarzystwie koszyczków może być ozdobą pokoju w marynistycznym stylu.




O Margolci i Jakby-Tildzie.

Margolcię też uszyłam na zamówienie. Miała mieć też się w co przebrać.







Przy okazji  posiadania w maszynie białych nici uszyłam lalkę wzorując się na wykroju Tildy.
Ale nie wyszła mi ta lalka tak, jakbym chciała.
Wykrój narysowałam od ręki, jedynie przyglądając się prawidłowemu wykrojowi Tildy ( zepsuła mi się drukarka :( i dlatego musiałam rysować ). I dlatego ta lalka to Jakby-Tilda.
Taka jakaś JAKBY-NIE-MOJA.



Ale wszystko przede mną. Poćwiczę i wyjdzie mi Piękna... bo Bestię już potrafię.


I o zwierzętach słów kilka...

Dawno nie pokazywałam swojego kota. To przecież moja przytulanka, więc przy okazji lalkowego tematu wspomnieć o nim mogę.


Siedzi sobie Lucek na komodzie i wygrzewa się we wiosennym słońcu...

Aaa... jeszcze królik w roli lalki. W sukienusi. Słodziak mi wyszedł.



Do następnego razu.
Gorąco pozdrawiam zaglądających i dziękuję, za każdy pozostawiony komentarz.
Iza

środa, 14 maja 2014

Uszytki nowe i najnowsze

Najnowsze uszytki to króliczki.
W wielu kolorach, niektóre jakby trochę łaciate.
Pokażę parę niebieskich, z których jeden został dziś wysłany do Ewy z bloga Kufer.




I jeszcze mam zdjęcia poduszek sówek.
Już dawno, bo jeszcze przed Wielkanocą, je uszyłam.
I mam nadzieję, że dzieci, które je dostały są zadowolone.



Tyle na dziś. :)

Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie.

Iza

czwartek, 8 maja 2014

Chodniki szydełkiem

Zrobiłam ich kilka. Szydełkowanie w kółko jednym ściegiem nie wymaga wielkiego wysiłku umysłowego. Ale świetnie nadaje się do tego, by zająć ręce.


 Czerwono-różowy chodniczek jest najmniejszy , ma średnicę 56 cm.


Mam bardzo dużo różnych kłębuszków. Postanowiłam je "uwolnić".

Ten jest w kolorach zgaszonych beży, pastelowego żółtego z niewielką domieszką rozbielonej ochry... (Ależ się wymądrzam:))
Ma średnicę 62 cm.




Kolejny, największy, o średnicy 70 cm. Najbardziej kolorowy. :)





I jeszcze jeden - w kolorach niebieskim i pastelowym pomarańczowym. Średnicę ma 62 cm.




Wszystkie robiłam kilkoma nitkami. Trzema, czterema czasem sześcioma, dobierałam grubość nici do siebie.
Moje zapasy włóczek uszczupliły się, ale jeszcze za mało...