czwartek, 27 grudnia 2012

(Po)Świątecznie...

Już minął ten wyjątkowy czas.
Pokażę Wam zdjęcie koszyka, który zrobiłam ze swoją uczennicą. Miałyśmy mało czasu, bo robiłyśmy go ostatniego dnia nauki szkolnej.  Niech to będzie zapowiedź następnych świąt.
 To taki prototyp, myślę, że można wykonać mu elementy  twarzy z filcowych kawałków i pomalować na inny odcień czerwieni. Będzie ładniejszy.
Tu widać przód koszyka, z tyłu głowy jest miejsce na owoce lub słodycze.
  ......................................
Przed moim domem rośnie duży jesion. Często przyglądam się ptakom, które znajdują na nim schronienie. Jest to o tyle łatwe, że okno mojej kuchni jest na pietrze, na wysokości gałęzi i konarów tego drzewa.  Ostatnio jesion chyba zachorował, bo odwiedził go pewien pracowity doktor...

 Ogołocona z kory gałązka zdradza miejsce, które trzeba szybko leczyć.
Piękny ten dzięcioł... Dla mnie zresztą wszystkie ptaki są piękne...
Wracam do szycia. Mam w planach ciepłą spódnicę, wizytową sukienkę i kota Hello Kitty. Kota pokażę, reszta zostanie tajemnicą. Chyba, że ktoś spotka mnie w "realu". Ale nie w sklepie :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz